Charakterystyka:
Delucja… druga strona medalu. To miasto, ta twierdza, stworzona została dla tych, którzy są wrogami wszystkich i wszystkich mają za wrogów. Z jednej strony otoczona niemożliwymi do przebycia skalistymi szczytami. Z drugiej najniebezpieczniejszymi lasami, w których nawet za dnia panuje mrok nocy. Mimo to, grupa szaleńców przedostała się tak daleko i zaczęła tworzyć wszystko od podstaw. Pomimo początkowo małego zasobu sił, Delucja nabierała rozmiarów. Legendy głoszą, że budowniczy byli wspomagani przez jakieś siły wyższe, czy jednak to prawda? Pewne jest, że niektóre elementy nie mogły powstać tylko ludzkimi rękoma.
Wraz z rosnącym rozmiarem, rosło też i znaczenie tego punktu na mapie świata. Powiększały się szeregi mieszkańców, w większości wygnańców jak i skazańców, którzy szczęśliwie wydostali się ze swojej niewoli więzień Orderu. Za nimi podążały ich rodziny, wspólnicy a także inni, którzy zwietrzyli interes w nowym, rosnącym rynku potrzeb. Tym oto sposobem miasto stało się samowystarczalne. To jednak nie wszystko. Rozwój miasta zapoczątkował coś, co przez historyków w całej Sosarii nazywane jest erą zemsty, erą Chaosu.
Coraz głośniej i coraz częściej świat dowiadywał się o tajemniczych porwaniach jak i egzekucjach. Niezidentyfikowani jeszcze wtedy złoczyńcy napadali na tych, którzy byli im coś winni. Od zwyczajnych chłopów i niewolników, przez całe gospodarstwa rzemieślnicze aż po długoletnich służbą strażników miejskich. Znikali wszyscy, pozostawiając po sobie całe majątki lub ich zgliszcza oraz ślady nóg przesuwanych po ziemi do mocno obciążonych wozów konnych. Ci, którzy stawiali silny opór, ginęli na miejscu w sposób wymyślony już przez napastników. Można nazwać ich szczęśliwcami, gdyż przynajmniej ich rodziny wiedzą, co się z nimi stało. Wieści o porwanych nigdy więcej nie dotarły do ich bliskich.
Z czasem, sprawą zniknięć zainteresowały się władze miast a wraz z nimi stolica świata, Brytania. Nie zatrzymało to jednak fali agresji, wręcz ją pobudziło. Znikać zaczęli również pracownicy miejscy i coraz to wyżej postawione osoby z kręgów Króla Britisha. Szpiedzy zdolni byli przekazać jedynie informację o tym za murami jakiego miasta znikają wozy z porwanymi. Nie trzeba było długo czekać na kolejny krok w postaci zbrojnych patroli straży. Odpowiedź Delucji sama w sobie była zrozumiała. Przed bramę stolicy wyrzucono okute hełmami głowy wszystkich członków wysłanego patrolu. Na ich pokrwawionych twarzach narysowany był ból i strach przed tym, co widzieli w chwili śmierci. Wraz z głowami dostarczono list zaadresowany do samego Britisha. Jego treści nigdy nie poznano, adresat ze złością zgniótł go i wrzucił w najbliżej zlokalizowane źródło ognia. Jedynie strażnik stojący obok zdołał rzucić okiem na znikające w ogniu imię Lorda Blackthorna.
Rozpoczęła się era otwartych walk między Brytanią a ochrzczoną stolicą Chaosu, Delucją. Wrogość rozrastała się coraz bardziej. Siły zła atakowały bezlitośnie wszystkie przybytki pokoju na świecie. Lista bezpiecznych miejsc kurczyła się natychmiastowo. Co gorsza, miasto to zyskiwało coraz to więcej sojuszników wśród innych grup takich jak Magowie Śmierci, Mroczne Elfy czy Wampiry. Zbyt wiele jak na żyjącą dotychczas w pokoju ludność miast Orderowych, w ich sercach zasiano strach, popłoch i zwątpienie w dobro tego świata. Ludność cywilna podzieliła się na dwa fronty, brat bratu stawał się wrogiem. Na polu walki natomiast liczniejsze oddziały wojowników w lśniących Mithrilowych zbrojach zdawały się ledwo powstrzymywać silniejszych od siebie przeciwników w krwistoczerwonych zbrojach z tytanium, ujeżdżających czarne jak sadza konne bestie.
Wojna toczyła się przez kilkadziesiąt lat, przesuwając pole bitwy raz pod mury Brytanii, raz pod samą Delucję. Dzięki zawitej kampanii obrońców dobra oraz pomocy kapłanów Methestela, dokonano niemożliwego. Ogromny oddział szybkiej kawalerii konnej zdołał wedrzeć się w końcu do środka miasta i stoczyć tam ostatnią tak krwawą walkę naszych czasów. Straty były ogromne po obu stronach, wygrana tej bitwy należała jednak finalnie do wojsk Orderu. To, co po bitwie ujrzeli wewnątrz murów Delucji przeraziło ich kompletnie. Na każdym kroku zauważyć można było coraz to bardziej wymyślne machiny tortur i egzekucji z nigdy niezmytymi do końca plamami krwi oraz zaschłymi kawałkami ludzkiego mięsa. Nieopodal zlokalizowane lochy niosły na sobie znamiona wielkich tragedii a nawet kanibalizmu. Niektórzy z przesłuchiwanych później mieszkańców Delucji opowiadali o przypadkach wrzucania więźniów na wiele tygodni do wspólnych klatek, bez jedzenia i wody. Ci, którzy szczęśliwie trafili na deszcz, przeżywali dłużej. Do jedzenia mieli niestety jedynie siebie nawzajem. Jeszcze gorsze historie obiegły świat odnośnie fosy głównego zamku miejskiego, w której zamiast wody znaleźć można było mętną czerwoną, śmierdzącą ciecz. Chlebem powszednim wśród mieszkańców miasta były konkursy, w których to stawiano więźniów przy samych murach Zamku i podrzynano gardła sprawdzając, kto mocniej opryska krwią ścianę. Zwłoki zabitych przez wiele dni leżały później w fosie. W końcu jednak wyławiano je i wrzucano do nieużywanych już korytarzy kopalni rudy, gdzie zostawały zakopywane. Legendy głoszą, że odnaleziona wtedy kopalnia była już dziesiątą z kolei. Największy smutek przyniósł jednak widok Delucjańskich dzieci, bawiących się radośnie piłką wykonaną z głowy torturowanego, owiniętą w skórę niedźwiedzią i obszytą nićmi. Ich śmiech wskazywał, że miejsce to już nigdy nie będzie takie jak reszta świata.
To wszystko sprawiło, że oddziały Orderu szybko wyniosły się z opustoszałego doszczętnie miasta, niszcząc wszystko, co tylko mogło przypominać o wydarzeniach z przeszłości. Po dziesiątkach lat znów zapomniano o tym miejscu, nie był to jednak koniec. Chodzą plotki o coraz to większych ruchach wewnątrz miasta. Zniszczone mury zostały odbudowane a nowe, silniejsze bramy wstawione i zamknięte. Nie zaobserwowano jednak poza tym, by ktokolwiek wychodził z miasta lub do niego wchodził. Co dzieje się w środku? Czego teraz strzegą mury Delucji? Czy nadchodzi kolejna krwawa era w dziejach świata? Czy i tym razem siły dobra, które nigdy nie były w gorszej kondycji, dadzą radę powstrzymać świat przed Chaosem?

Plan miasta:

Polityka:
Chaos

Atrybuty:

  • Blisko umieszczony Portal Miejski
  • Niespotykana atmosfera miasta
  • Kopalnie skrywające wiele tajemnic przeszłości
  • Mocne i bezpieczne mury miejskie
  • Możliwość kontaktu ze specjalistami od „innego” typu rzemiosła
  • Świątynia Daywadosa
  • Dogodne połączenia z miejscami częstych wędrówek osób ćwiczących władanie brońmi

Wszelkie zauważone błędy tej strony prosimy zgłaszać na naszym forum.

Aktualizacja: DzikiHL