Boskie Świadectwo Valstora: Jhelom
My z bożej łaski, a prawnie nadani tytułem, komorzy świętej domeny doczesnej najświętszego i najznamienitszego z dzieci Ahn’bysa na ziemi naszej, opiekun skarbca i infrastruktury miejskiej, zleciliśmy temu o to drobnemu słudze naszemu, a wiernemu piśmiennemu, w świątyni przenajświętszego Valstora nauki pobierającego, ku potomności, zachęcie i przestrodze dokument ten spisać.

*podpis niewyraźny niczym bazgroł dziecka, a pod spodem napis*
Jakob Soze, kasztelan Archipelagu Jhelom

pod spodem pieczęć świątynna Valstora

Pierwsze zalążki tego miasta zaczęły formować się jeszcze za panowania króla Troseta. To wszelkiej maści uciekinierzy, byli więźniowie, dezerterzy oraz wygnańcy stanowili jego pierwszych mieszkańców. Mimo, że populacja Jhelom była mieszaniną ludzi z całej Sosarii, to mieli oni jedną wspólną cechę… potrafili walczyć.

Jhelom położone jest na trzech wyspach, które obficie porastają lasy, więc początkowo nie
było problemów ze zdobyciem żadnego surowca potrzebnego do rozbudowy miasta. Mieszkańcy, mimo różnic kulturowych szybko podzielili się obowiązkami i dzięki temu Jhelom cieszyło się świeżymi rybami, dziczyzną, drewnem, a co najważniejsze słodką wodą. Przez pierwsze pół roku od nieoficjalnego założenia, wydawało się, że każdy może znaleźć swój nowy dom w granicach tego miasta. Niestety narastające napięcia na tle religijnym zagroziły przyszłości Jhelom jako azylowi dla wygnańców. Ratunkiem dla miasta okazała gildia złożona z najznamienitszych najemników Jhelom – Wielbicieli Wojny. Dzięki ich wysiłkom w 544 roku rozpoczęła sie wielka przebudowa dwóch wysp Archipelagu. Po kilku miesiącach prac, główna wyspa zyskała mury obronne, a na południowej powstała największa w Sosarii świątynia Valstora.

Jednak ustabilizowanie się sytuacji, a w konsekwencji ocalenie setki ludzkich istnień, można zawdzięczyć tylko charyzmie jednego człowieka – Aresto. To właśnie ten arcykapłan, namaszczony przez samego Valstora, pogodził i zjednoczył tych, których żywiołem jest walka, czyli praktycznie wszystkich obywateli Jhelom.

W roku 545 Kalendarza Sosarii, z woli ojca Aresto, Najwyższego Kapłana kultu Valstora i Teokraty Świętego Księstwa Valstorii, powołano do życia wywodzącą się z najbardziej religijnych najemników,pełnych oddania i niezłomnej wiary, honorową gwardię, która nosiła
miano Świętego Przymierza Valstora. Od tamtej pory Jhelom stało się nie tylko azylem dla uchodźców, ale przede wszystkim stolicą dla wszelkich najemników.

Mimo, że miasto odsunęło od siebie widmo wojny domowej, daleko było mu jeszcze od pełnego spokoju. Korzystając z tego, że Korona nie miała żadnych wpływów, ani nadzoru nad Jhelom, wampiry postanowiły zrobić sobie z niego swoją kuchnie… połączoną od razu z jadalnią. Wojny Krwi trwały przez ponad dwa lata, podczas których miasto regularnie było najeżdżane przez spragnione krwi dzieci nocy. Na wysokości zadania stanęli kowale całego Jhelom, którzy zaopatrzyli każdego ze strażników miasta w zbroje i oręż ze śmiercionośnego dla wampirów metalu. Od tamtej pory każdorazowy napad na miasto był okupywany przez nieumarłych najeźdźców olbrzymimi stratami. W konsekwencji wampiry zaprzestały ataków, a wojnę można było uznać za zakończoną.

By nie dopuścić do podobnej sytuacji i zyskać sojuszników w ewentualnych konfliktach, w roku 551 Jhelom przystąpiło do Avalonu. Dla Valstorii nastał złoty wiek. Rozwój gospodarczy, a przede wszystkim świadomość jaką potęgą militarną dysponowało rozszerzone Księstwo, pozwalało mieszkańcom grodu Valstora zaznać spokoju jakiego nie mogli uświadczyć od jego założenia.

Bogaty targ, dogodne położenie oraz mnogość szlaków handlowych sprawiły że miasto to stanowi dobrą bazę wypadową na wszelkiego typu wyprawy, jak i doskonałe miejsce do ćwiczeń i spotkań ze znajomymi.

Wszyscy pragnący sprawdzić się i zapisać się w historii miasta mogą za niewygórowaną opłatą odcisnąć swoje imię na tablicy tryumfatorów na lokalnej arenie !

Władze miasta serdecznie zapraszają !

Wszyscy którzy do tej pory z jakichkolwiek powodów nabawili się infamii zakończonej banicją, a wyraziwszy skruchę chcieli by znów korzystać z uroków miasta proszeni są o składanie odpowiednich deklaracji popartych skromnymi datkami na rzecz świątyni i miasta w wysokości 100 tyś. sztuk złota do skrzyni ustawionej przed bramą miasta, bądź kontakt osobisty z którymkolwiek z przedstawicieli władz miasta

Dla nieobytych z miastem przedstawiamy plan mogący ułatwić im poruszanie się po naszym zacnym mieście.