Swąd dymu był zwiastunem nieszczęścia, zwęglone belki palisady jego przedpolem a obraz wsi obróconej w perzynę jego osobą. Krzepnąca krew na uliczkach, dogasające płomienie pożerające resztki domostw i ciała wszędzie gdzie tylko spojrzał. Jego dom. Nie pozostało już nic poza rozpaczą rodzącą się w sercu młodzieńca. Nogi ugięły się, gdy ruszył powoli w pogorzeliska. Zewsząd obraz zniszczenia, nie ocalało nic. Cichy jęk wmieszał się w trzask płomieni. Mąż w szatach zbrukanych czerwienią. Ostatni żyjący. Ukląkł drżącymi dłońmi wyjmując bandaże i zioła z sakwy. Życie cienkimi strumyczkami uciekało a On próbował je tamować. Sokiem zgniecionych ziół nasączył opatrunki. Wprawne ruchy, przez lata powtarzane, ratujące wielu. Odetchnął, – Będziesz żył- wyszeptał układając tobołek pod głową rannego. Obraz zawirował i rozpłynął się. Komnata wydawała się szeptać, barwne kotary falowały lekko w półmroku jak tam panował. Kamienna misa wypełniona srebrną cieczą wieńczyła postument, przy którym stał mąż słusznego wzrostu w purpurze. Marsowe spojrzenie sięgało ku lustrze srebra, lekko falującym jakby dopiero zmącona.
– Straż! Sprowadzić mi go- zawołał łamiącym się głosem – Jest w Moonglow, cyrulik, uzdrowiciel z Moonglow! Natychmiast!!
Wrota wieży rozwarły się, most zadudnił pod kopytami. Ciężkozbrojni jeźdźcy wyruszyli na łowy.
Uzdrowiciel westchnął, kolejni ranni, u bram miasta kolejna bitwa, w karczmie bójka ławami, wieczorem na ulicy kogoś pchnięto sztyletem. Zmył krew z dłoni szykując się do wyjścia. Nie wszystko było jasne. Poprawił kaptur i torbę na ramieniu wymykając się wieczornymi uliczkami.
Strażnik przy bramie jeno spojrzał spod hełmu – Po zioła – mruknął cyrulik, wartownik uchylił skrzypiących odrzwi wypuszczając postać za bramy. Szybki marsz ku pobliskiemu lasowi i bieg, gdy tylko drzewa dały osłonę. Znana ścieżka ku południu, ku Nim.
Czekali wśród lasów zaszyci w gęstwinie na swego dobroczyńcę. Rycerze w zbrojach koloru nocy i krwi o sztandarach bluźnierczych bogów. Marsowe spojrzenia skierowały się na Niego, gdy powoli wyszedł z zarośli, panowała dziwna wymuszona cisza. Krąg zebranych otaczał kobietę złożoną na sztandarach rycerzy prawości, podartych, skąpanych w posoce, nadpalonych. Kredowa bladość twarzy nie pozostawiała wątpliwości:
-„Spóźniłeś się cyruliku”- suchym szeptem mówili zebrani – „Ona odeszła, spóźniłeś się” – gniewny pomruk narastał. Dłoni zaciskały się w gniewie.
Skulony postąpił ku nim, bez słowa przeciskając się ku umarłej, klęknął wyciągając dłonie ku ciału. – „Jest”- pomyślał – „Iskra Życia, ostatnie tchnienie Ahn’bysa” – sięgnął ku niej przypominając sobie wszystko, czego go nauczono. Nastąpił cud.
Otworzyła oczy rozbłyskujące światłem gwiazd. Pomruk ucichł, szczęk zbroi, gdy kolejno klękali przed swoją Panią i jej zbawicielem. Chmury spłynęły z księżyca koloru karminu a jego światło spowiło polanę. –”Odejdź teraz” – zadźwięczał Jej głos – „Nikt z nas nie zakosztuje nigdy Twojej krwi uzdrowicielu, żyj w pokoju, nasze ostrza zawsze Cię ominą” Szmer powstających wojowników zakończył nocną wizytę. Gdy układał się do snu, dziękował w modlitwie za możność tego, co dokonał. „Źli, czy dobrzy, nie mnie to rozsądzać, wszyscy mają prawo do życia” – pomyślał układając się do snu. Nie dane jednak było mu spocząć.
Głośny łomot i napieranie na drzwi. –”Kto?”- jęknął przez sen:
-„Otwierać! Straż margrabiego!”- nim minęła chwila, otumaniony galopował wśród ciężkozbrojnych postaci ku nieznanemu. Wieża pochłonęła nieduży oddział zatrzaskując żelazne wierzeje za ostatnim. –”Z koni!”- zabrzmiał rozkaz.
Uzdrowiciela doprowadzono przed oblicze męża w purpurach i ostawiono samemu sobie. Rozbiegane spojrzenie młodego adepta sztuk leczniczych wędrowało po łopoczących kotarach, po czarze wypełnionej srebrzystą cieczą, wreszcie ku oczom margrabiego, płonących dziwnym ogniem, starym, znajomym.
– „Czym zasłużyłem sobie na ten zaszczyt”- wyjąkał. Oblicze władyki rozpromieniło się uśmiechem.
–”Minął już rok odkąd pokonano mnie wraz z mym oddziałem na dalekich rubieżach. Nieznajomy ocalił me życie i do teraz szukałem go wśród żywych. Witaj ponownie uzdrowicielu. Mile będzie mi Cię gościć, mój dług musi być spłacony.”
Conrad

Opis umiejętności
Umiejętność, jak sama nazwa wskazuje, pozwala na odzyskanie utraconych punktów życia.

Nauka umiejętności
Do NPC odpowiedzialnych za naukę podstaw Uzdrawiania należą: Aptekarz, Kapłan, Krawiec, Rybak, Rzeźnik, Tkacz, Zielarz, Znachor. Znajdują się oni w większości zamieszkałych miast. Wystarczy zgłosić się do nich z określoną ilością złotych monet i wypowiedzieć zdanie ze słowami „naucz” oraz „Uzdrawianie”. Za każde 10 złotych monet uzyskamy 1% umiejętności, aż do poziomu 33%.

Przydatne przedmioty
Poniżej znajduje się pełna lista przydatnych w Uzdrawianiu przedmiotów:

Przydatne przedmioty
Nazwa Wygląd Opis
Bandaże Przedmiot, za pomocą którego mogą się leczyć zwykli śmiertelnicy. Po wyleczeniu zamienia się on w zakrwawione bandaże.
Zakrwawione Bandaże Przedmiot, za pomocą którego mogą się leczyć Wampiry. Może zostać też umyty w wodzie i zmienić się w zwykłe bandaże.
Zniszczone Bandaże Wykorzystane zakrwawione bandaże. Mogą być znowu odnowione poprzez polanie ich krwią z fiolki.

Uzdrawianie
Aby rozpocząć proces leczenia, należy użyć bandaży (dwuklik), a następnie wskazać rannego. Pomocna może okazać się komenda .um uzdrawianie.
Ilość wyleczonych punktów życia zależy od poziomu Uzdrawiania i Anatomii.
Od 81% Uzdrawiania i 81% Anatomii możliwe jest wskrzeszanie poległych graczy. Należy użyć czystego bandaża na duchu postaci. Im większa wiedza w obu wspomnianych umiejętnościach, tym większa szansa na udane wskrzeszenie.

Komendy
.um Uzdrawianie – jeden z możliwych sposobów na użycie bandaży

Uwagi

  • Pomocnym może okazać się skrót klawiszowy: .um uzdrawianie / wait for target / target self, który można ustawić w opcjach gry, a znacznie ułatwiający proces leczenia,
  • Proces leczenie przebiega sprawniej, gdy uzdrawiamy inną postać,
  • Szansa na nieudane leczenie/poślizgnięcie palców wzrasta wraz z pokonaną odległością – licząc od miejsca rozpoczęcia leczenia, jak i przyjętych obrażeń,
  • Wampiry korzystające z Uzdrawiania posługują się tylko i wyłącznie zakrwawionymi bandażami. Śmiertelnik wskrzesza wampira używając zwykłych bandaży. Wampir wskrzesza drugiego wampira przy użyciu zakrwawionego bandaża. Wampir nie jest w stanie wskrzesić śmiertelnika,
  • Aby móc pociąć materiał na bandaże wymagana jest znajomość co najmniej 33% w umiejętności Krawiectwo,
  • Rozwój umiejętności: Obrona, Taktyka, Uzdrawianie nie powoduje wzrostu atrybutów Siły i Zręczności – zostały one przesunięte do umiejętności odpowiadającej za posługiwanie się bronią,
  • Uzdrawianie to znakomita opcja do wyboru umiejętności przy tworzeniu postaci niemagicznej. Wynika to z trudności jej wyćwiczenia.

W razie pytań zapraszamy na nasze kanały irca, takie jak #ultima-dm, #help-dm i inne.

Wszelkie zauważone błędy tej strony prosimy zgłaszać na naszym forum.

Aktualizacja: DzikiHL