Rehen, tak brzmiało jego imię.. Znany był w całej Sosarii z wyłapywania zbirów wszelakich… złodziei, włamywaczy tudzież przeróżnej maści oszustów poprzez swoje niesamowite zdolności.. Zresztą tak zarabiał na życie… Niekoniecznie złodziejski łup oddając prawowitemu właścicielowi. Co by jednak o nim złego nie mówiąc, jego sława pogromcy bandytów czyniła z niego człeka iście bez skazy.
Tego dnia otrzyma wszy wcześniej cynk od znajomego barda… przygotowywał się do pracy. Nieco przed nadejściem zmroku udał się do Jhelom, gdzie oczekiwał północy zręcznie zamaskowany w pobliżu biblioteki. Płonęły światła pochodni rozmazując wszelakie cienie na ścianach budynku. Tu i tam słychać było miauczenie kota, szelest liści czy pogwizdującego smutną melodię strażnika… Rehen siedział dokładnie osłonięty z jednej strony podgniłą beczką, z drugiej zaś listowiem sporego dębu…miejsce to zbadał i wybrał już kilka dni naprzód…
Siedział tak nieruchomo już przeszło dwie godziny wiedząc, że najmniejszy ruch może spłoszyć złodzieja, a nawet kosztować go życie. Wiedział, iż kradzieży dokonać ma jeden z młodych aczkolwiek bardzo zdolnych członków złodziejskiego cechu niejaki Idhe da K’ean. Jego umysł nieco znudzony bezowocnym oczekiwaniom próbował popadać w rzekę rozmyślań. On jednak nie mógł sobie na to pozwolić i lekkim potrząsaniem głowy przywracał się do porządku. Od kilku minut przyglądać się zaczął jednemu z cieni, który najwyraźniej zmienił swój kształt.. to mógł być znak. Tak to jest znak – pomyślał. Z zadowoleniem pomyślał „znów się udało”. Złodziej nie wiedział, że został wykryty. Bezszelestnie wślizgnął się do biblioteki i starannie schował kilka najcenniejszych egzemplarzy książek do plecaka. Rehen szybkim skokiem znalazł się tuż pod tym oknem, ściskając małą maczugę w swym krzepkim ręku, którą zwykle swych wrogów ogłuszał. Złodziej niczego się nie spodziewając wyszedł przed okno gdy nagle stanął twarzą w twarz z kimś kogo się tu na pewno nie spodziewał. Rehen powiedział tylko jednocześnie wymierzając cios „Mam Cię”, po czym słychać było tylko głuchy dźwięk upadającego ciała. Rehen uśmiechnął się szeroko i zamarł czując przeszywający ból, który ktoś wbił mu pod żebra.. upadł dysząc i nie wyraźnie mówiąc…
„Było Was dwóch…on zawsze pracował sam”
Trucizna coraz bardziej paraliżowała jego ciało. Widział jakoby przez sen jak napastnik obszukuje oba ciała i odchodzi cicho acz wesoło pogwizdując. Jego oczy zamknęły się zaraz potem.
Ult

Używanie umiejętności:
Aby wykryć ukrytą istotę kliknij na niebieski kryształ przy umiejętności Wykrywanie, bądź użyj komendy .um wykrywanie, a następnie wskaż miejsce które chcesz przeszukać. Zasięg i skuteczność naszych przeszukiwań zależne są od naszej wiedzy w dziedzinie Wykrywania, od poziomu Ukrywania chowającej się istoty, jak również naszej i jego zręczności. Wykrywanie działa na dwa sposoby:

  • Czynnie – Silniejsze działanie, gdy sami deklarujemy chęć użycia umiejętności.
  • Biernie – Od 80% umiejętności, słabsze działanie, które nasza postać wykonuje co jakiś czas automatycznie.

Uwagi:

  • Postać odkryta przy użyciu Wykrywania przez kolejne pięć sekund nie ma żadnej możliwości na ponowne ukrycie się w cieniu – dotyczy to zarówno sposobów konwencjonalnych jak i tych magicznych.
  • Wykrywanie nie odkrywa osób dodanych do listy przyjaciół.
  • .autowykrywanie on/off – komenda pozwalająca włączyć i wyłączyć bierne wykrywanie.