"Trylogia Cienia" - do przeczytania, choć na pierwszym tomie (pierwszej połowie) umęczyłam się jak rzadko
Z zupełnie, ale to zupełnie innej beczki (i rzeczy, których dotąd tu chyba nie było) - Guy Gavriel Kay "Fionavarski gobelin"; niegdyś wydany jako trylogia "Letnie Drzewo" "Wędrujący ogień" "Najmroczniejsza Droga".
Pozycja nieco starsza, niedawno wznowiona. Fantasy pełną gębą; gdybym miała porównywać, najbliżej temu chyba do Tolkiena - epicka wojna o cały świat, z bogami kroczącymi po powierzchni ziemi, choć znacznie mniej potężnymi niż w takiej Malazańskiej. Napisana wspaniałym, barwnym językiem.
Kay jest raczej kojarzony dzięki "Tiganie" i "Sarantyńskiej mozaice" - IMHO "Gobelin" jest lepszy.
A nowa część z "Opowieści z mekkhańskiego pogranicza" ponoć na wiosnę. Ktoś coś słyszał?