Za mną niedziela grania.
Powiem, że trzeba by się długo rozpisywać, jeśli chodzi o początkową lokacje nawet.
Z początku dnia uciekałem przed wilkiem i niedźwiedziem, końcówka dnia to już wycieczki na cmentarz w poszukiwaniu szkieletów i rudy miedzi.
Sterowani jest dość dziwne z początku, ale po przyzwyczajeniu wydaje się ok.
Grafika może nie zachwyca, ale też na pewno nie świeci jest stonowana mocno nawiązuje do klimatów ultimowych. Bez pochodni na początku nie radze wypuszczać się po ciemku, a dobrym pomysłem jest nauczenie się szybko in lor
Co do craftu wiele nie napisze, widziałem tylko początki alchemii.
Skille walki rozwijamy dowolnie, początkowy podział: blades, polearms, bludgeon, dystansowe. Do tego dochodzi jeszcze taktyka ciezka lub lekka zbroja i kilka innych ktorych jeszcze nie ruszyłem. Liczba szkół magii powinna zadowolić zwyroli.
Po nabiciu lvl walki (postac ma oddzielne levele na crafta) idziemy do nauczyciela w miescie i wybieramy sobie skill z drzewka które podlega pod naszą bojówkę.
System walki, jak jest się koxem to ultima pełną gębą, zaznaczamy mobka i czekamy aż padnie... Jednak w większości wypadków na początku doprowadzi to do zgonu od "worga".
Cały system walki oprócz poziomu skilla w bojówce opiera się na systemie kart. Skille z drzewek bojowki lub magii to nasze karty. Do walki układamy talie w ręce jednocześnie możemy mieć max 5 kart. Jest kilka opcji:
1. używamy tylko 5 skilli, kosztują one więcej fokusu (many), ale są stałe
2. wybieramy 10 skilli (każdy skill można wybrać tyle razy ile wynosi jego poziom), w trakcie walki co 3 sekundy losowany jest nowy skill, ktory dołącza do naszej puli 5 skilli i znika z niej po 5s jeśli go nie użyjemy
3. wybór automatyczny to samo co pkt 2. z tym ze nie z 10 skilli a całej puli.
Awans skilla jak i jego cofniecie kosztuje złoto. Dzisiaj przez pomyłkę poszedłem w miecze, dobilem do 40 i wycofałem się z nich w topory, 1 pkt skilla to od 1 do 4 gp, ze szkieleta wypada 10-20gp (na wyższym poziomie pewnie będzie trochę drożej)
Na więcej opisu nie mam dziś czasu, mogę tylko powiedzieć, że czułem się jak noob 1x lat temu uciekający przed młodym wilkiem.