Odstaw słodycze, jedz regularnie 5 posiłków dziennie, jak czujesz potrzebę zapchania się, to najlepiej zrób to warzywem lub owocem. Aktywność fizyczna mile widziana. Po 5 latach studiowania żywienia człowieka, to są najlepsze rady jakie możesz dostać. Nie daj się nabrać na diety-cud, bo to działa tylko na krótką metę - trzeba zmieniać nawyki żywieniowe a nie przymusić się do jakiegoś zwalonego jadłospisu ułożonego w "dietetyku" na kolanie. Nie korzystaj też ze wspaniałych dietetyków, którzy zaoferują Ci swoje suple albo nawet gotowe posiłki, do których masz się ograniczać (oczywiście ich produkcji i za grubą kasę).
Tak na prawdę to wystarczy rozłożyć swój jadłospis tak, aby z białka (chude mięso, jajka, ryby, nabiał) mieć 10-15% energii, 30 tłuszczy (unikaj margaryny, jedz olej rzepakowy do smażenia, słonecznikowy do sałatek) a reszta węgle (tylko pełnoziarniste, kasze, ciemne makarony, ciemny ryż, ciemne pieczywo). Jeść regularnie, ruszać dupę chociaż odrobinę i 4 porcje warzyw i 1 owoców dziennie. Staraj się unikać żywności przetworzonej, rób posiłki od podstaw.
Reszta to bzdury i naciągane. Dietetyk i trener też chcą z czegoś żyć w końcu.