Nastał dzień i młody demonolog wyruszył z Har'oloth Videnn na wojnę z upadłym domem.
Młodzieniec miał zaszczyt wyruszyć u boku samej Ultriny oraz wojownika i zakapturzonego maga.
Imion nie miał jeszcze okazji poznać , lecz nasłuchiwał gdy rozmawiali ze sobą.
Gdy tylko weszli do upadłego domu wiedzieli że przebić się do Matki Opiekunki będzie nie lada problemem.
Skrytobójców co chwile przybywało. Ich zatruty oręż sprawiał że droga dłużyła się coraz bardziej.
W pewnym momencie cała czwórka postanowiła się cofnąć i wtedy młodzian zobaczył coś niebywałego.
Łuczniczka na widmowym wierzchowcu rozpłynęła się, a z ust wojownika padły słowa "zaraz wejdziesz w portal i nie będzie już odwrotu".Zakapturzony mag wypowiedział zaklęcie po którym otworzył się czarny portal.
Weszli wszyscy i rozpętało się piekło. Upadli nie wiedzieli co się dzieje, zaskoczenie rozproszyło ich po całym domu.
Wojownik oraz przywołane bestie przez magów siali spustoszenie wśród wrogów.
Rozwścieczona Ultrina Har'oloth Videnn każdego pojawiającego się skrytobójce zabijała jedną strzałą.
Nawet wielcy fechmistrzowie upadłego domu nie potrafili zatrzymać tego chaosu jaki zapanował w korytarzach upadłego domu.
Czas wówczas się zatrzymał.Grupa mrocznych elfów przebijała się coraz bliżej świątyni w której mieli zamiar zabić,
tą która stoi za problemami z upadłym domem. Samą matkę opiekunkę.
W końcu dotarli do świątyni i zobaczyli ją. Ubrana w zbroję i uzbrojona w wielkie ostrze nie przypominała zwykłej kapłanki.
Zaatakowała jako pierwsza i ruszyła do ataku. Widok poległych sług jeszcze bardziej rozwścieczyło matkę.
Młody demonolog po raz pierwszy w życiu poczuł się doceniony , nie było to może zbyt wiele.
Ultrina rozkazała mu leczyć wojownika by ten nie był za mocno raniony i młodzian robił swoje.
Walka trwała , a mistrzyni upadłych nie dawała za wygraną. Broniła się z wszystkich sił.
Lecz nastał jej kres i poległa raniona strzałą Ultriny.
Głowa została odcięta od ciała, a na korytarzach upadłego domu rozległ się upiorny śmiech.