Czołem, chciałbym wam przybliżyć przepiękną sprawę jaką jest nieco niszowa gra komputerowa – Barotrauma w której wcielamy się w członka załogi łodzi podwodnej kursującej na wodach księżyca Jowisza – Europy. Rozgrywka mechanicznie jest bardzo ciekawa i pozwala na setki rozwiązań, ale by zabawie dodać głębi – odgrywamy nasze postacie, a pełniący służbę kapitan odpowiada też za bycie game masterem, pewną narrację i ocenę poczynań graczy. Załoga i jej zgranie to bardzo istotny element rozgrywki i każdy jest ważny, niezależnie czy odgrywa mechanika, oficera medycznego, inżyniera, żołnierza, kucharza, nawigatora itd.
Kiedy gramy?
Spotykamy się wieczorami, czasem gramy bardziej narracyjnie, czasem robimy misje proponowane przez grę (ale wciąż z pełnym odgrywaniem i otoczką fabularną). Regularność nie jest wymagana, misje dobieramy pod obecnych (a tych wystarczy już 3, chociaż im więcej nas, tym ciekawiej), jedna rundka trwa od godziny do kilku. Poza grą, gdy nasza maszyna "stoi w doku", lubimy odgrywać na discordzie.
Jak wygląda rozgrywka?
Na początku kapitan robi krótkie wprowadzenie czy to na discordzie, czy już bezpośrednio w grze opowiadając o szczegółach misji. Inżynierowie budzą do życia maszynownie, wojskowi robią obchód, sprawdzają stan dział itd. Misje mogą być całkiem proste i mechaniczne – transport czegoś z A do B, ubicie potwora, ale też całkowicie fabularyzowane (ostatnio eksplorowaliśmy wrak łodzi, specjalnie przygotowany na tę rundę). Czasem łódź ma przeciek, czasem coś ją atakuje, wtedy żołnierze strzelają z dział, mechanicy spawają, medycy próbują utrzymać załogę przytomną – ot, codzienność. Pilnujemy także łańcucha dowodzenia, ale nie jesteśmy przesadnymi militarystami.
W razie zainteresowanie prv
