Ledwo co było online 40, a gdyby wprowadzić do tej gry z powrotem trochę sensu, to może i więcej by było.
Po pierwsze: to co nazywasz chodzeniem po moongate'ach było motorem napędowym tej gry. Czy ktoś mnie napadnie? Czy uda mi się uciec?
Po drugie: argument, że musiałbyś po wszystko latać pokazuje, że nie przewidziałeś skutków takiej zmiany. Gdyby faktycznie "trzeba było latać wszędzie", gracze by się "ścisnęli" i zostałyby 2 lub 3 używane miasta, wybrane jako "optymalne".
Poza tym nigdzie nie mówiłem, że wywalić żeglarza i recalla. Natomiast jakoś zmotywować do wychodzenia
I tak dla żeglarza mogłoby to być np.
1. zmniejszyć liczbę połączeń (dopłyniesz do zamorskich krain typu occlo, ale do miasta 2 minuty obok wsiadaj na koń i pędź.)
2. podwyższyć wielokrotnie cenę dla graczy powiedzmy powyżej 100 roku życia (np. 10k za popłyniecie przy obecnej gospodarce wcale nie byłoby przesadą
3. wprowadzić znikanie żeglarza np. na 15 minut po użyciu podróży (że niby żeglarz zabrał Cię w podróż i płynie z Tobą, a nie stoi w porcie i wysyła ludzi łódkami). Wówczas podchodzisz - patrzysz, żeglarza nie ma. Czekać czy może się jednak ruszyć?
4. wszystkie powyższe
Dla innych nieco zbyt łatwych środków transportu też by się coś wymyśliło, bez problemu. Unikam rozpisywania bo nie bardzo widzę sens.
A co do "o co chcę konkurować" :
1. O zasoby (np. dosyć nieźle idzie konkurencja o artefakty, faktycznie jest to niezły smaczek i kilka grup powiedzmy... się spiera o to do kogo będzie należeć powiedzmy kosa szału :>)
2. O swego rodzaju status/ władzę
3. O dostęp do możliwości, do których kto inny nie ma dostępu (np. na zasadzie walk miast)